Linked in

Blog

18 czerwca 2025

Czyżby game changer w naszej sadze „o linii bezpośredniej”?

Wieloletniej już sagi z linią bezpośrednią ciąg dalszy. Kiedy po kilku latach ciągnących się w nieskończoność dyskusji na temat ożywienia martwych zapisów Prawa Energetycznego, pojawiła się we wrześniu 2023 nowelizacja umożliwiająca przyłączenie instalacji OZE bezpośrednio do odbiorcy poprzez linię bezpośrednią, zapanował pewien optymizm. Szybko się jednak okazało, iż był on wysoce nieuzasadniony, bowiem konstrukcja „opłaty solidarnościowej” obciążającej energię dostarczaną linią bezpośrednią, skutecznie zniechęciła chętnych do skorzystania z tej możliwości. Dość powiedzieć, że według stanu na początek czerwca 2025, czyli po ponad dwudziestu miesiącach obowiązywania znowelizowanych zasad, zarejestrowano 3 linie bezpośrednie o łącznej długości 109 metrów. To brzmi jak anegdota, ale niestety nią nie jest. Zainteresowanych większą ilością szczegółów, dlaczego tak się stało, odsyłam do mojego poprzedniego artykułu na ten temat https://tundraadvisory.com/linia-bezposrednia-zapomniana-regulacja/.

Niespodziewana zapowiedź

W ostatnich dniach maja 2025 pojawił się projekt ustawy UDER 35, wchodzący w skład pakietu ustaw deregulacyjnych, który stanowić może „game changer” w naszej sadze „o linii bezpośredniej”.

Upraszczając sprawę, zapisy projektu Ustawy sprowadzają się do tego, że energia elektryczna dostarczana linią bezpośrednią nie będzie obciążana „opłatą solidarnościową”. Patrząc wstecz na historię przebiegu prac nad linią bezpośrednią i argumenty podnoszone głównie przez sektor elektroenergetyczny, aż trudno uwierzyć w taką zmianę postaw.

Obiecujący początek

Co zatem ma zrobić firma, która chce zaopatrywać się w energię za pośrednictwem linii bezpośredniej?

Musi wystąpić do Ministra o promesę ustanowienia Strefy Rozwoju Zrównoważonego Przemysłu. Warunkiem do  złożenia wniosku jest planowana budowa linii bezpośredniej.

Ale co dalej? Projekt nic nie mówi o kryteriach, którymi będzie się kierował Minister wydający taką promesę. Odnosi się jedynie do art. 12.a.5 Ustawy o zasadach prowadzenia polityki rozwoju, który dotyczy ustanowienia obszarów strategicznej interwencji określonych w średniookresowej strategii rozwoju kraju. Czytając zapisy  projektu Ustawy wprost, można odnieść wrażenie, że każda firma będzie uprawniona do złożenia wniosku i nie ma warunku, że powinna się znajdować w obszarze strategicznej interwencji, co raczej nie jest prawdą.

Rosnące wątpliwości

Czytając uzasadnienie do projektu Ustawy, mówi się o firmach na południu kraju, które nie mają szans na tanią energię, bo źródła OZE są rozbudowywane na północy, ale też o małych i średnich przedsiębiorstwach, o mniejszych miastach, które mogłyby przyciągać przemysł. Przy tak określonych kryteriach, obszary strategicznej interwencji mogą dotyczyć zarówno obszarów geograficznych, jak i rodzajów przedsiębiorstw.

Sęk w tym, że tej średnioterminowej strategii rozwoju kraju jeszcze nie ma. Według najnowszych (maj 2025) zapewnień Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej powinna być gotowa w połowie 2025 roku.

A może jednak także obiecujący koniec?

Trzeba będzie zatem śledzić zapisy tego dokumentu i miejmy nadzieję, że zapisy strategii będą na tyle elastyczne, że uprawniona do wnioskowania o promesę utworzenia Strefy Rozwoju Zrównoważonego Przemysłu będzie jak największa ilość firm. Ważne będą też deklaracje odpowiednich Ministrów, jak będą korzystali z prawa do udzielania promesy, bo zapisy to jedno, a praktyka to czasami zupełnie inna sprawa. Najbliższe miesiące powinny te wątpliwości rozwiać. Miejmy nadzieję, że w duchu zdrowego rozsądku. Jednak zbyt dobrze pamiętam dyskusje z poprzednich lat, w których brałem udział, by być bezkrytycznym optymistą.

Post scriptum

Przed kilkoma dniami pojawiła się zapowiedz Ministerstwa Rozwoju i Technologii o zamiarze wprowadzenia na 5 lat gwarantowanej niskiej ceny w wysokości 250 zł/ MWh, w formule kontraktu różnicowego dla wybranych, energochłonnych branż przemysłu. Uzyskanie takiego kontraktu będzie uzależnione od działań zmierzających do zwiększenia zakupów/pozyskiwania energii ze źródeł OZE. Proponowane regulacje dotyczące linii bezpośredniej wpisują się idealnie w tą propozycję kontraktu różnicowego.